Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeCoś w tym jest, że choćbym miał dzień przesraniutki niczym pedofil w celi dla grypsujących, to zakładanie moto ubranka już powoli rozwiewa chmury w bańce. Ze spokojną głową mijam korytarze i grupki spieszących się współpracowników bez ciśnienia zupełnie. Jeszcze 50 metrów i odpalenie singla ze strzałami w tytanowym Akrapie załatwia problem głupich uśmieszków wygarniturowanych pajaców z firmowych focusów. Chwila mocowania kasku, dopinania tego co dopiąć należy i łycha. Tak, jestem zadowolony z życia :)
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza